Poradnik

Brak tlenu to KO? Jak ochraniacz SHARKIE poprawia wydolność?

Znasz to uczucie? 3 runda, płuca palą, a Ty walczysz o każdy haust powietrza. Tzw. „zjazd kondycyjny” to najgorszy koszmar fightera.

A co, jeśli powiemy Ci, że winny może być ten kawałek gumy, który trzymasz w buzi? 

Większość „uniwersalnych” ochraniaczy (Boil & Bite) ma opinię… cóż, „zatyczek”. Są wielkie, grube i sprawiają, że czujesz się, jakbyś miał w buzi piłeczkę pingpongową.

W SHARKIE powiedzieliśmy: DOŚĆ.  Stworzyliśmy serię SHARKIE Boil & Bite. To nadal rozmiar uniwersalny, ale zaprojektowany zupełnie inaczej. Jak? Prześwietlamy temat! 

Dlaczego zwykły „uniwersał” z marketu Cię dusi?

Problem z większością ochraniaczy „One Size” ze sklepu sportowego polega na tym, że producenci idą na łatwiznę. Robią ochraniacze za duże i za długie, żeby pasowały na absolutnie każdą, nawet największą szczękę.

Efekt?

  1. Nadmiar materiału: Guma sięga zbyt głęboko, dotykając podniebienia miękkiego. To wywołuje odruch wymiotny.

  2. Blokada tlenu: Wielki klocek w buzi zajmuje miejsce, które powinno być przeznaczone dla POWIETRZA.

  3. Walka ze sprzętem: Zamiast skupić się na rywalu, walczysz z dyskomfortem.

SHARKIE Boil & Bite – Zoptymalizowana Geometria

Mamy lata doświadczenia w branży. Przeanalizowaliśmy setki szczęk i wyciągnęliśmy wnioski. Wiemy, jaki kształt łuku zębowego jest najczęstszy u sportowców.

Dlatego w serii SHARKIE Boil & Bite postawiliśmy na jeden, ale perfekcyjnie wyliczony rozmiar.

Co zrobiliśmy inaczej?

To nie jest losowy kawałek tworzywa. To konstrukcja oparta na „złotym środku”:

  • Optymalna długość: Ochraniacz kończy się tam, gdzie trzeba (zazwyczaj w okolicy szóstek). Nie drażni gardła, nie powoduje krztuszenia.

  • Anatomiczny profil: Łuk ochraniacza jest wyprofilowany tak, by pasował do większości użytkowników zanim włożysz go do wrzątku. Proces formowania tylko „dopina” to dopasowanie na ostatni guzik.

  • Balans grubości: Zostawiliśmy wystarczająco dużo materiału, by chronić zęby, ale usunęliśmy zbędną objętość, która utrudnia oddychanie.

Efekt: Wkładasz, formujesz i… zapominasz, że go masz. Tlen płynie swobodnie, a Ty walczysz na 110%.

To Twój legalny doping

Nie musisz wydawać fortuny, żeby mieć sprzęt, który nie przeszkadza. Wystarczy wybrać mądrze.

SHARKIE Boil & Bite to dowód na to, że rozmiar uniwersalny nie musi być do bani. To suma naszych doświadczeń zamknięta w ochraniaczu, który szanuje Twoją wydolność.

Jeśli Twój rywal walczy o oddech przez źle dobraną gumę, a Ty oddychasz swobodnie – masz przewagę techniczną.

Gotowy na formowanie? Wbijaj po swój model!

Dodaj komentarz